
2020-03-31
Obserwowany przez ostatnie dziesięciolecia wzrost gospodarczy napędzany przez nieskrępowaną konsumpcję sprawił, że społeczeństwa świata wzbogaciły się na niespotykaną dotąd skalę. Niestety wraz z globalizacją procesów produkcyjnych i dostępem do ogromnej liczby klientów, pojawiły się również pewne problemy. Archaiczny, niezmieniony od początków rewolucji przemysłowej, linearny model gospodarki nie jest w stanie poradzić sobie z ograniczonymi zasobami i nadmiarem odpadów.
Odpowiedź na te wyzwania powstały już w latach 70 XX wieku. W 1966 Kenneth Boulding w eseju "The Economics of the Coming Spaceship Earth" użył terminu “gospodarki otwartej” ("open economy"), której podstawowym założeniem są nieograniczone zasoby i niekończące się odpady. Jako przeciwieństwo tej koncepcji Boulding ukuł termin “gospodarki zamkniętej” ("closed economy"), w której zasoby i odpady są ze sobą powiązane i pozostają w obiegu najdłużej jak to możliwe. Pracę Bouldinga często uznaje się jako podwaliny idei, którą obecnie nazywamy gospodarką obiegu zamkniętego
Gospodarka obiegu zamkniętego (GOZ) jest to „model produkcji i konsumpcji, który polega na dzieleniu się, pożyczaniu, ponownym użyciu, naprawie, odnawianiu i recyklingu istniejących materiałów i produktów tak długo, jak to możliwe. W ten sposób wydłuża się cykl życia produktów. W praktyce oznacza to ograniczenie odpadów do minimum. Kiedy cykl życia produktu dobiega końca, surowce i odpady, które z niego pochodzą, powinny zostać w gospodarce. Można je z powodzeniem wykorzystać ponownie, tworząc w ten sposób dodatkową wartość.”[1]
Jak zauważa w swoim raporcie „Towards a Circular Economy: Business rationale for an accelerated transition” Ellen MacArthur, jedna z promotorek idei GOZ, liniowy model gospodarki coraz mniej sprawdza się w obecnej rzeczywistości[2]. Oprócz oczywistych argumentów dotyczących ochrony naszego środowiska naturalnego, aktywistka zwraca uwagę na ekonomiczno-polityczne aspekty przejścia na model cyrkularny. Podkreśla, że utrzymanie obecnego, przestarzałego modelu liniowego oznacza straty ekonomiczne spowodowane niezoptymalizowanym zarządzaniem zasobami. Dostrzega też ryzyko niestabilności cen surowców. Opieranie systemów na źródłach odnawialnych w znacznym stopniu uniezależnia gospodarki od wahań cen i ewentualnych spekulacji.
Obecnie GOZ jest mocno promowana przez UE i państwa członkowskie. Unia planuje ograniczyć liczbę składowanych odpadów – do 2025 r. co najmniej 55% odpadów komunalnych ma podlegać recyklingowi, a do 2035 r. wartość ta ma wzrosnąć do 65%. Ograniczenia dotyczą również produkcji plastiku i emisji CO2.[3] Środkiem do osiągnięcia tych ambitnych celów ma być właśnie gospodarka obiegu zamkniętego.
Polska również podąża za europejskimi trendami. We wrześniu 2019 r. przyjęto projekt Mapy drogowej GOZ, która przewiduje priorytety na najbliższe lata:
Ponadto w grudniu 2019 roku ogłoszono strategię o nazwie „Zielony Ład”, która zakłada, że do 2050 r. Unia Europejska będzie obszarem, na którym bilans emisji i absorbcji dwutlenku węgla wyniesie zero.
W celu kontynuowania rozwoju światowej gospodarki, niezbędne jest wprowadzenie założeń gospodarki cyrkularnej. Konkretne działania są już realizowane przez państwa i organizacje międzynarodowe. Teraz jest czas, abyśmy wszytscy włączyli się w proces zmian.
[1] https://www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/economy/20151201STO05603/gospodarka-o-obiegu-zamknietym-definicja-znaczenie-i-korzysci-wideo
[2] https://www.ellenmacarthurfoundation.org/publications/towards-a-circular-economy-business-rationale-for-an-accelerated-transition
[3] https://www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/society/20170120STO59356/gospodarka-o-obiegu-zamknietym-mniej-skladowania-odpadow-wiecej-recyklingu
[4] https://www.gov.pl/web/rozwoj/rada-ministrow-przyjela-projekt-mapy-drogowej-goz